Wywiad z Kustosz Muzeum Archidiecezjalnego Aleksandrą Pudelską [2013-03-29]


 

Przedstawiamy rozmowę, którą z okazji wernisażu wystawy obrazów Jerzego Łuczaka „ Ludzie i Rzeczy w Czasie i Przestrzeniu” (Muzeum Archidiecezjalne w Poznaniu 9.02-30.04.2013 r.) z Panią Kustosz Muzeum Archidiecezjalnego Aleksandrą Pudelską przeprowadził Tomasz Szwałek. Wywiad opublikowaliśmy w świątecznym wydaniu Głosu(z)Rolnej, a teraz – z uwagi na wiele mądrych słów jakie w nim zostało powiedziane prezentujemy Internautom. Niechaj to będą nasze „wielkanocne słowa” dla tych, którzy zaglądają do naszej strony regularnie lub okazjonalnie.
NAJLEPSZE PRACE POWSTAJĄ KIEDY TEOLOG KŁÓCI SIĘ Z ARTYSTĄ
Rozmowa „wielkanocna” z Panią Aleksandrą Pudelską Kustoszem Muzeum Archidiecezjalnego w Poznaniu
Proszę opowiedzieć czytelnikom G(z)R jak wygląda dzień pracy kustosza?
W tej pracy bywają dni spokojne, ale bywają też i zwariowane. Praca w Muzeum Archidiecezjalnym jest specyficzna. Wynika to przede wszystkim z bardzo dużej ilości zbiorów i z małej ilości pracowników, w związku z czym osoby pracujące w naszej instytucji muszą znać się praktycznie na wszystkim i robić prawie wszystko!
Kustosz dosłownie oznacza stróż, opiekun zbiorów. To jest moje główne zadanie. Wszystko co trafia „w ręce” Muzeum musi zostać odpowiednio zabezpieczone, opracowane, a najciekawsze obiekty wyeksponowane dla zwiedzających. Do tego dochodzą wszystkie działania związane z organizacją wystaw czasowych, w tym również artystów współczesnych. I jak dotychczas udaje nam się to na przestrzeni lat bardzo dobrze. Dodatkowo prowadzimy działalność edukacyjną związaną z organizacją lekcji dla uczniów, grup wycieczkowych.
 
Kto odwiedza Muzeum Archidiecezjalne? Ja muszę szczerze przyznać, że jestem tutaj dopiero drugi raz w życiu…
To wszystko zależy co w danej chwili prezentujemy. W czasie roku szkolnego przeważają wycieczki szkolne na organizowane przez nas zajęcia edukacyjne. Z kolei wystawy przyciągają osoby w wieku średnim. Jest to ściśle związane z wiekiem artystów, którzy prezentują swoje prace w naszym Muzeum. Ogólnie rzecz biorąc, widać przewagę uczniów i osób starszych, co nie oznacza że nie odwiedzają nas w ogóle studenci czy grupy w wieku 30+
 
A czy ludzie bardziej interesują się sztuką na przestrzeni ostatnich lat? Czy mamy pewien zastój?
Na pewno trudniej jest zostać pełnowartościowym artystą. W chwili obecnej dużo mówi się o tym, że jest się dekoratorem (sztuki użytkowej), a mniej o sztuce która ma przekazywać pewne idee. Co prawda kształci się dużo artystów, ale nie zawsze mają oni możliwości i umiejętności wypowiedzenia się w kwestiach wyższych. Sztuka musi zawsze próbować coś powiedzieć drugiemu człowiekowi. Jeżeli chodzi o odbiorców sztuki to zainteresowanie jest stałe. Ludzie odczuwają naturalną potrzebę zaspokajania kultury.
 
Na co zwraca Pani uwagę przy wyborze prac współczesnych artystów, które możemy następnie przez pewien czas podziwiać w Muzeum?
W chwili obecnej mamy bardzo komfortową sytuację, bo to artyści sami chcą się u nas wystawiać, dzięki czemu nie musimy skupiać się na poszukiwaniach. Mimo tego, mamy wyraźne kryteria, które należy spełnić, aby wystawa mogła mieć miejsce w naszej galerii. Przyjmujemy wystawy, które prezentują wyższe wartości. Jesteśmy muzeum sztuki religijnej, ale nie tylko o religie tutaj chodzi. Sztuka musi przekazywać odbiorcy coś ważnego, jakąś idee. Nie jest to łatwe w dzisiejszych czasach, ale właśnie po to niektórzy stają się artystami - otrzymują talent, aby zdołać przekazać ważne rzeczy. Szukamy wysublimowanego piękna, chęci ukazywania dobrych stron życia. Zależy nam również na tym, aby sam artysta był nastawiony na ciągły rozwój własnej twórczości.
 
Jak Pani ocenia obecną wystawę Jerzego Łuczaka „Ludzie i Rzeczy w Czasie i Przestrzeni, ” którą możemy u Państwa oglądać, a której wernisaż odbył się 9 lutego 2013 r.?
 Pan Jurek to niesamowity człowiek. Zafascynował mnie już pierwszego dnia, gdy zagościł w nasze progi. Zjawił się z prof. Ratajczykiem i od razu dostrzegłam, że jest to postać przepełniona pozytywną energią i siłą działania. Przyniósł swoje portfolio, z którego bił optymizm. Nie były to proste prace. Przedstawiały osobisty punkt widzenia artysty. Nie były zwykłym odtworzeniem czegoś, tylko przemyślanymi pracami. Stąd po konsultacji z innymi pracownikami zdecydowaliśmy się zorganizować wystawę prac malarskich Jerzego Łuczaka.
Często organizowane są wystawy?
Staramy się, aby wydarzenia odbywały się u nas cyklicznie. Zazwyczaj każda wystawa trwa mniej więcej 2 miesiące. Zakładamy, że każdy kto interesuje się sztuką jest w stanie w tym czasie odwiedzić nasz punkt i z bliska przyjrzeć się pracom artysty. Zaraz po wystawie Jerzego Łuczaka będzie można u nas oglądać wystawę związaną z Festiwalem Kultury „Ukraińska wiosna”. Będzie można wówczas oglądać prace – ikony ukraińskiego artysty. Serdecznie zapraszamy.
Jaką rolę - według Pani- odgrywa obecnie Kościół w sztuce?
Faktycznie kościół przez wiele lat był mecenasem - to znaczy wyznaczał, stawiał wymagania artystom. Teraz też te wymagania są, ale zdecydowanie trudniej jest je spełnić. Wynika to przede wszystkim z tego, że przez te wszystkie lata (np.: w Polsce podczas komunizmu) ludzie wyzbyli się pewnych wartości religijnych. Trzeba czuć, a w sumie być przekonanym, że chce się powiedzieć coś transcendentnego, czyli coś co jest jakby ponad naszą rzeczywistością. To z pewnością nie jest łatwe. Ale jak już wspomniałam artyści mają tą wrażliwość, dzięki której czują lepiej niż pozostali odbiorcy sztuki. Najlepsze prace, w kontekście sztuki religijnej, są wtedy kiedy teolog kłóci się - czasem w dosłownym sensie - z artystą. Wówczas wychodzi z tego coś bardzo dobrego, ponieważ powstała praca pozwala zastanowić się nad jakimś istotnym problem lub wartością życiową.
W niedługim czasie odbędzie się również tutaj koncert ( 25 maja, godz.17.00) –Festiwalu Artystycznego Mimo Wszystko w Przystani pod tytułem. „12 kropel i co dalej?”)? Czy Szacownemu Muzeum wypada coś takiego  organizować?
Oczywiście, że tak! To jest również w ramach naszej działalności. Słowo muzeum pochodzi od greckiego mouseion oznaczającego siedzibę muz. Muz jak wiemy było dziewięć i każda była opiekunką wybranej dziedziny sztuki. Tak samo muzeum ma być opiekunem sztuki – nie tylko obrazów i zabytków, ale również muzyki. Zresztą nie będzie to nasz pierwszy koncert. Możliwość zaprezentowania się tutaj miały już chóry akademickie oraz orkiestry. Osobiście cieszę się bardzo na ten koncert, ponieważ będzie to w pewnym sensie, coś nowego w naszej instytucji. Wiemy, że Katarzyna Nowak jest osobą bardzo utalentowaną, niezwykle doświadczoną przez los i właśnie chodzi nam o prezentowanie tak nieprzeciętnych osób. Jak widzimy jest to kolejny dowód na to, że muzeum nie powinno kojarzyć się tylko i wyłącznie z przeszłością. Z przyjemnością już teraz zapraszamy i liczymy na bardzo udane spotkanie.
W jaki sposób najłatwiej nagłośnić wydarzenia, które mają miejsce w Muzeum
Przebić się w tak dużym mieście jak Poznań jest niezwykle trudno, ponieważ propozycji kulturalnych jest bardzo dużo. My robimy wszystko co w naszej mocy. Informujemy na stronie internetowej, na portalu Facebook, w ogłoszeniach parafialnych. Posiadamy również w IKSie własną rubryczkę na informację. Najlepszą, mimo wszystko metodą, jest informacja przekazywana pantoflowo - od osoby do osoby. Jeżeli robisz coś naprawdę dobrze to jeden przekaże drugiemu i tak to wszystko się kręci.
Dziękuję bardzo za rozmowę i składamy najlepsze świąteczne życzenia Pani i wszystkim Pracownikom Muzeum.
Dziękuję i ja także życzę bardzo udanych świat.
 

Rozmowę przeprowadził Tomasz Szwałek

[2012-02-23]


Głos Wielkopolski Polska The Times nr 45(20.680) z dnia 23 lutego 2012 roku

Bardzo Kulturalny Schron

[2011-07-27]


 

 

[2010-12-03]


[2010-11-29]


 

 

[2009-12-02]


[2009-11-17]


 

 
 
 
 
 
 

[2009-11-08]


 

 

 

Projekt i realizacja: Czarny Tulipan